poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Kiermasz rękodzieła w skansenie Centralnego Muzeum Włókiennictwa,

Właśnie dotarło do mnie, że na dniach będziemy obchodzić czwartą miesięcznicę istnienia Miedzianki. To dopiero 120 dni naszego istnienia, a wydarzyło się już tak wiele, poznałyśmy tylu uzdolnionych ludzi, którzy robią wspaniałe rzeczy i zarażają swoją pasją otoczenie.
W ubiegły weekend Miedzianka gościła w skansenie Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, dzięki uprzejmości właścicielek Galerii Sztuki Absynt i Pracowni Sztuk Wszelakich "Pod Złotym Jamnikiem".
Bez nadmiernej kokieterii muszę powiedzieć, że był to najlepszy kiermasz, w jakim brałyśmy udział w ciągu tych 4 miesięcy. Złożyły się na to niezwykle gościnne przyjęcie przez gospodynie - Wandę Gierowską i Agatę Olszacką, przemiła atmosfera dzięki współwystawcom, pogoda, która dopieściła nas słońcem w niedzielę i kupujący, którzy wiedzieli w jakim celu się tam znaleźli. Jak na debiut kiermaszowy organizatorek poszło gładko i profesjonalnie.
Dziękujemy bardzo Kasi, która dała nam namiar na organizatorki i Grzesiowi, który zdopingował nas do przyjścia. Miedzianka opuściła kiermasz uboższa o kilkadziesiąt złotych w portfelu, ale za to bogatsza o dwa filcowe futerały na telefon, ceramiczne kolczyki i książki pachnące pracownią introligatorską.
Dla tych, którzy mieli dotrzeć a nie dotarli i dla tych, którzy nie wiedzieli, a chętnie następnym razem by przyszli - na edycję drugą przyjdzie wam poczekać do września. A tymczasem kilka zdjęć na zachętę







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz